2010.09.03// M. Kusiakiewicz
Klub "Viper Room" to miejsce do którego celebryci lgną jak pszczoła do miodu. Nie mogło być inaczej w przypadku Kim Kardashian.
Tak sie biedaczka spieszyła, że przy wysiadaniu z samochodu niby to przypadkiem, niby celowo, odsłoniła paparazzim trochę więcej siebie.
Po czym udając zawstydzenie, popędziła do wspomnianego klubu. Oczywiście - jak to Kim ma ostatnio w zwyczaju - zrobiła z siebie elegantkę.
Kim Kardashian
Tylko co z tego? Wszyscy pamiętają sex-taśmę. Jak to mówią, jest szansa, że kiedyś nikt ni będzie o tej taśmie pamiętał.