Laura Wells to jedna z najbardziej rozchwytywanych modelek "plus size". Propagatorka bujnych i naturalnych kobiecych kształtów niedawno krytycznie wypowiedziała się o diecie jej szczupłych koleżanek po fachu. Gwiazda zdradziła, jak wyglądały przygotowania do nowojorskiego Tygodnia Mody. Mieszkała wówczas w pokoju z kilkoma "standardowymi" modelkami noszącymi rozmiar zero, które ponoć na kilka dni przed pokazem dziewczyny dostały surowe wytyczne.
Każda z nich miała swojego agenta i ci agenci kazali im jeść po jednym krakersie dziennie i popijać go wodą. Zabronili im jeść czegoś więcej. Łykały tylko tabletki, jadły krakersy i piły wodę. To wszystko zaczyna się robić bardzo niebezpieczne, bo wpływa nie tylko na zdrowie i ciało, ale przede wszystkim na myślenie - opowiedziała w jednym z wywiadów Laura - Mieszkałyśmy razem i te dziewczyny zaczęły się zastanawiać, dlaczego ja żyję normalnie. Jem zdrowo, ruszam się, piję nawet wino o czasu do czasu. Ciągle porównywały się do mnie, bo widziały, że ja jestem szczęśliwa i niezestresowana tak jak one. Słowa modelki spotkały się zarówno z aprobatą jak i miażdżącą krytyką, zarzucającą autorce wypowiedzi wyolbrzymianie faktów. Na zdjęciach instagramowych Laury widać, że modelka raczej nie trzyma ścisłej diety. Mimo to w wielu środowiskach to właśnie ona uważana jest za symbol seksu.
