Wbrew pozorom i tytułowi nie chodzi tutaj o to, że Cheryl Tweedy jest wosku. Nic z tych rzeczy.
Chociaż jakby się jej bliżej przyjrzeć to podobieństwa do plastikowej lalki można by się dopatrzeć. Ale do rzeczy. Ostatnio mamy modę na woskowe figury znanych i populanych osób.
Pisaliśmy niedawno o Evie Longorii, która ma już swoją woskową figurę, teraz przyszedł czas na piosenkarkę Cheryl Tweedy. Chociaż bardziej pasuje do nie określenie celebrytka.
Nieważne. Ważne jest to, że woskowa Cheryl jest ładniejsza od oryginału i nie ma tatuażu. Reszta to Pikuś. Przepraszam, Pan Pikuś.